Uwielbiam maseczki. Zarówno te, które mogę zrobić sama w domu, jak i te gotowe, drogeryjne. Dziś opowiem co nieco o tych drugich.
Od razu zaznaczam też, że moja cera jest przetłuszczającą się. Nie przesusza się i nie jest skłonna do podrażnień.
Beauty Formulas
maseczka z węglem
Producent obiecuje, że maseczka usunie zanieczyszczenia z naszej skóry i pozostawi ją głęboko oczyszczoną. Faktycznie oczyszcza, ale nie powiedziałabym, że jest głębokie oczyszczenie. Może gdybym używała całej tej linii produktów (maseczka to 3, ostatni etap) byłoby inaczej. Niemniej jednak jest to fajne, delikatne oczyszczenie. Skóra po tej maseczce nie jest wysuszona ani ściągnięta, więc to też jest na plus.
Trzymamy ją 10-15minut. Maseczka zastyga, ale nie w sposób irytujący (nienawidzę uczucia zaschniętej maseczki na twarzy). Łatwo się zmywa.
Cena: ok. 12zł (Drogerie Natura)
Pojemność: 100ml
Pojemność: 100ml
Avon
Deep Treatment Mask
Głęboko oczyszczająca maseczka z 0,5% kwasem salicylowym.
Znów maseczka, która ma GŁĘBOKO oczyszczać. I podobnie jak poprzednia - oczyszcza, ale nie jakoś fenomenalnie. Cera ma po niej ujednolicony koloryt, a ślady po nieprzyjaciołach są mniej widoczne. Maseczka po nałożeniu ma niebieski kolor i wysycha na biało, Używam jej wtedy, gdy nie mam za dużo czasu (wysycha w około 5 minut). Fajnie się też sprawdza przed jakimś większym wyjściem.
Cena: około 10zł (zamawiałam z allegro, nie przez katalog)
Pojemność: 75ml
Peel-of Black Mask
Słynne azjatyckie maseczki. I te faktycznie głęboko oczyszczają! Ta po prawo sprawdziła mi się lepiej, ale ta duża też jest okej. Trzeba je tylko potrzymać na twarzy około pół godziny. Ładnie się zdejmują, nie przesuszają cery. Stosuję raz w tygodniu, ze względu na to, jaką 'moc' mają.
Cena: tubka 15zł, saszetka ok. 2zł (drogerie internetowe)
Pojemność: tubka 50ml, saszetka 6g
Ziaja
Maska nawilżającaz glinką zieloną
Nie będę się tu rozpisywać, bo chyba wszyscy ją znają i używali. Ma nawilżać i nawilża.
Cena: ok. 1,50
Pojemność: 7ml
Bania Agafii
Maska dziegciowa
Najlepsze zostawiłam na koniec! To moja pierwsza maska z tej firmy i na pewno nie ostatnia. Zakochałam się w niej od pierwszego użycia. Jest gęsta i zasycha na twarzy w ten nieprzyjemny sposób, ale to nic, wybaczam! Czuć, że skóra jest oczyszczona, gładka, promienna. W dodatku producent zapewnia 100% naturalnych składników, więc super. Oprócz tego maska jest produktem rosyjskim, co dla mnie-jako studentki filologii rosyjskiej-jest dodatkowym atutem.
Cena: ok. 7zł (drogerie internetowe)
Pojemność: 100ml
Uwielbiam maseczki z Ziaji!
OdpowiedzUsuńInnych nie miałam okazji testować, ale słyszałam, że te z Avonu są bardzo fajne :)
Mój blog - KLIK
Maseczki akurat lubie robić sama najlepiej takie cukrowe, ale te z avonu działają cuda :-)
OdpowiedzUsuńverqsq.blogspot.com
Też kilka robię sama i właśnie planuję coś o tym napisać niedługo :)
UsuńNa tą z węgla sie chyba skuszę ;) choć raz zrobiłam sama z węgla aktywnego+żelatyna+woda efekt był taki ze zdepilowało mi całą twarz ;p
OdpowiedzUsuńZiaje i Babunia Agafii bardzo lubię ;)
https://carollinex.blogspot.com/
Hahah, też kiedyś próbowałam takiego diy. Ale ta ciągnie mniej ;)
Usuńziaja glinkowa jest rewelacyjna. Od jakiegoś czasu zaprzestałam maseczek takowych, na rzeczy wykonywania maseczki z glinki czerwonej bądź żółtej. Moja pielęgnacja twarzy opiera się na naturalnych kosmetykach :D pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńŻółta i czerwona średnio się u mnie sprawdziły, ale zieloną glinkę pokochalam i tez często robię z niej sama maseczkę :)
UsuńKiedyś lubiłem te maski z ziaji :)
OdpowiedzUsuńCzarna maska od dawna chodzi mi po głowie, ale nie wiem czy zagosci na mojej w niektorych strefach przesuszonej skórze :<
OdpowiedzUsuńMaske dziegciowa mam i skóra az piszczy po umyciu, ale jakichs mega efektow jeszcze nie zauwazylam :)