Lubię swoje włosy i zawsze staram się znaleźć czas na ich pielęgnację. Jestem fanką naturalnych produktów, dlatego dziś opowiem Wam o oleju musztardowym.
Na wstępie zaznaczę, że olej ma specyficzny zapach. Albo - mówiąc wprost - śmierdzi. Ale nie ma się co zniechęcać! Działanie rekompensuje walory zapachowe ;)
Oleju zaczęłam używać około rok temu. Obcięłam wtedy włosy, po czym uznałam, że to był zły pomysł :D Olej wmasowywałam w skalp. Miał on przyśpieszyć porost włosów i zatrzymać ich wypadanie. Niestety, w tej roli się nie sprawdził.
Jednakże nakładany na całe włosy działa fenomenalnie! Nie stosuję go solo. Zazwyczaj wsmarowuję go we włosy, a potem nakładam oliwkę dla dzieci z BabyDream albo olej kokosowy, żeby zabić ten nieprzyjemny zapach. Co mi to daje? Włosy są nawilżone, dociążone, nie rozdwajają się.
Ostatnio podcinałam końcówki w maju. Tutaj aktualny stan włosów:
Nadal nakładam go na skalp, razem olejem rycynowym. Może kiedyś zaobserwuję wzmożony wzrost lub też zniwelowane wypadanie.
Jak widzicie wyżej, producent zapewnia, że ten olej sprawdzi się również jako balsam do ciała. Ja jednak nie używałam go w tej roli, ponieważ przeraża mnie wtarcie w ciało czegoś, co ma takich zapach :D
Jeszcze nigdy o nim nie słyszałam :D zaciekawiła mnie już sama nazwa ;)
OdpowiedzUsuń+zaczynam obserwować
http://creamshine.blogspot.com/
O kurczę, używałam olejku arganowego, ale o musztardowym nie słyszałam :D
OdpowiedzUsuńNa mnie arganowy nie działa :/
UsuńNie wiedziałam, że istnieje taki produkt, a co dopiero że używa się go do włosów :D
OdpowiedzUsuńTeraz gdy moje włosy trochę przeżyły (farbowanie, koloryzacja na fioletowo, granatowo oraz rozjaśnianie w ciągu jednego miesiąca) potrzebują trochę ratunku, koniecznie będę musiała zaopatrzyć się w ten produkt :)
http://ciszamysli.blogspot.nl/
O kurcze, faktycznie poszalałaś z włosami :D Myślę, że ten olej Ci pomoże :)
Usuńooo... Zaciekawiłaś mnie Kochana ,muszę konieznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńBuziaki .